Wyroki będą wydawać zawodowcy, nie społecznicy - Rzeczpospolita, 17 lipca 2007
Rusza nabór do Krajowej Izby Odwoławczej. To ona będzie już niebawem rozstrzygać spory przetargowe. Dotychczasowych społecznych arbitrów zastąpią zawodowcy
Dzisiaj odwołania dotyczące przetargów rozpoznają tzw. społeczni arbitrzy. Jest ich ponad 350. Na co dzień pracują w różnych zawodach i dojeżdżają na rozprawy, jeśli zostaną wylosowani do składu orzekającego.
Teraz orzekaniem zajmie się grupa 25 zawodowców, na stałe zatrudnionych w Krajowej Izbie Odwoławczej. Skąd taka rewolucja w sposobie rozstrzygania sporów przetargowych?
-Wydający wyroki decydują o inwestycjach nierzadko liczonych w setkach milionów złotych. Dlatego tak ważne jest, aby byli to profesjonaliści. Nie ukrywam też, że dotychczasowe orzecznictwo nierzadko było krytykowane za rozbieżności. Przy takim samym stanie faktycznym zapadają często odmienne wyroki - mówi Tomasz Czajkowski, prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Kto może startować
Właśnie ukazały się ogłoszenia o naborze do KIO. UZP liczy, że spośród kandydatów uda się wyselekcjonować najlepszych. Jest to o tyle ważne, że będą oni praktycznie nieodwoływalni.
Członkiem KIO może zostać Polak, który ukończył 29 lat, ma wyższe wykształcenie prawnicze i co najmniej pięcioletnie doświadczenie zawodowe w administracji publicznej lub na stanowiskach związanych z udzielaniem porad prawnych, sporządzaniem opinii prawnych, opracowywaniem projektów aktów prawnych oraz występowaniem przed sądami i urzędami.
Praca na jednym etacie
Czy spełnienie tych wymagań gwarantuje, że następcy arbitrów będą profesjonalnie przygotowani do orzekania?
-Moim zdaniem nie. Pięcioletni staż w tworzeniu lub stosowaniu prawa to za mało. W efekcie orzekać zaczną osoby z niewielkim doświadczeniem i niekoniecznie w dziedzinie zamówień publicznych - mówi Ewa Wiktorowska, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Konsultantów Zamówień Publicznych, dzisiejszy arbiter.
Przepisy duży nacisk kładą na obiektywizm przy rozstrzyganiu sporów przetargowych.
- Dlatego też orzekający nie będą mogli wykonywać innych zajęć zarobkowych. Wyjątkiem będzie praca naukowa i dydaktyczna, jeśli nie przeszkodzi im w wypełnianiu obowiązków - mówi Czajkowski.
Członek KIO będzie też musiał zrezygnować z: działalności politycznej, gospodarczej, zasiadania we władzach spółek handlowych. I nie może mieć więcej niż 10 proc. akcji lub udziałów w takich spółkach.
Wyroki będą wydawać zawodowcy, nie społecznicy
-
- Posty: 1
- Rejestracja: 07 mar 2015, 6:03
Jeżeli UZP zamierza zmienić ten przepis i zapisać wyraźnie, że chodzi jednoczesne wysłanie kopii odwołania do zamawiającego to jak poradzi sobie z przepisem mówiącym o możliwości zawarcia umowy po ostatecznym rozstrzygnięciu protestu? Mija pięć dni na wniesienie odwołania, szóstego dnia zamawiający zawiera umowę, a siódmego dnia wpływa kopia odwołania. Co wtedy? Czy umowa jest nieważna? Kto jest winien sytuacji? Chyba, że przedłużony zostanie termin na zawarcie umowy i na przykład za ostateczne rozstrzygnięcie protestu uszna się na przykład 10 dni po rozstrzygnięciu protestu żeby było jeszcze kilka dni na dojście kopii odwołania?